Archiwa tagu: zięba

Memento mori

Długa przerwa w pisaniu na szczęście nie była związana z miejscem, które dziś opiszę. Ot, banalnie, były wakacje, były problemy, wydatki, alternator w jednym, akumulator w drugim samochodzie (łączny wiek obu – 30 lat…). Coś nie tak z tym prądem u mnie. O tym, co w trakcie urlopu zobaczyłem/sfotografowałem, prawdopodobnie napiszę w którejś z kolejnych notek, chociaż tym razem spotkałem się z osobliwościami bardziej ludzkimi, takim wręcz współczesnym folklorem.

Wracając do tematu, skąd tytuł?
Z ostatnich wycieczek w „ostępy” wyniosłem klika wniosków, m.in. taki, że w lasach panuje cisza w eterze. Prawdziwe ptasie radio nadaje w miejskich parkach, blisko naszych osad. Specyficznymi miejscami, przyrodniczo podobnymi do parków są cmentarze. Często odwiedzam cmentarz komunalny na poznańskim Junikowie. Jest to spory teren (92,69 ha, jak podaje zarządca), częściowo wydarty z lasu.  Od jego założenia w 1950 r., wśród wytyczonych z rozmachem alejek wyrosła pokaźna flora, głownie tuje, sosny oraz dęby.

Nie, nie chodzę na cmentarz po to, żeby zaistnieć w Internecie i mieć zdjęcia na blogu. Niemniej zdarzyło mi się zabrać aparat ze sobą. Dzięki temu zapoznałem się z miejscową populacją zięby (fringilla coelebs). Zięba jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych gatunków ptaków w Polsce, a mimo to sądzę, że sporo osób nie do końca wie, jak wygląda ten ptak i nie rozpoznałoby go na zdjęciu. Było tak i ze mną. No to proszę, oto zięba (a konkretniej samiec, pięknie wybarwiony wiosną):

Zawsze mój uśmiech budzą opisy ptasiego śpiewu. Profesor Jan Sokołowski, na którego pewnie nie raz jeszcze się powołam, tak opisywał śpiew zięby:

krótka, melodyjna zwrotka złożona z trzech części, np. „cicicitjutjutjutju-widział”, zakończenie zmienne, lecz zawsze w tonie wyraźnie wymówionego słowa (Ptaki Polski, 1988, s.28).

Piękny śpiew zięby sprawił, iż była ongi łapana do niewoli i wystawiana w konkursach! Na szczęście nie wolno już tak postępować. Zięby śpiewają za darmo i dla wszystkich. Wg Brzechwy można nawet zamówić indywidualny występ.

 Ptasie plotki

Usiadła zięba na dębie:
„Na pewno dziś się przeziębię!
Dostanę chrypki, być może,
Głos jeszcze stracę, broń Boże,
A koncert mam zamówiony
W najbliższą środę u wrony.”
Jęknęły smutnie żołędzie:
„Co będzie, ziębo, co będzie?
Leć do dzięcioła, do buka,
Niech dzięcioł ciebie opuka!”
Podniosła lament sikora:
„Podobno zięba jest chora!”
Gil z tym poleciał do szpaka.
„Jest sprawa taka a taka:
Mówiła właśnie sikora,
Że zięba jest ciężko chora.”
Poleciał szpak do słowika:
„Ze słów sikory wynika,
Że zięba już od miesiąca
Po prostu jest konająca.”
Słowik wróblowi polecił,
By trumnę dla zięby sklecił.
Rzekł wróbel do drozda: „Droździe,
Do trumny przynieś mi gwoździe.”
Stąd dowiedziała się wrona,
Że zięba na pewno kona.
A zięba nic nie wiedziała,
Na dębie sobie siedziała,
Aż jej doniosły żołędzie,
Że koncert się nie odbędzie,
Gdyż zięba właśnie umarła
Na ciężką chorobę gardła.